Wybierz ligę

Aktualności

13 WRZ 2019

Mistrzowie nie zawiedli, pierwsze mecze za nami

extraliga

No to zaczynamy pierwsze podsumowanie meczów w nowym sezonie Extraliga Trójmiasto.

 

 Wtorkowym zmaganiom towarzyszył rzęsisty deszcz oraz bardzo silny wiatr, nie przeszkadzało to natomiast samym piłkarzom w rozegraniu meczów inauguracyjnych. Dwa równolegle odbywające się mecze, na boisku A oraz B rozpoczęły się o godzinie 20:50. Na boisku B odbył się mecz zwycięscy zeszłej edycji Extraliga, drużyny Fantastów z Radą Dzielnicy Ujeścisko – Łostowice. Faworyta spotkania długo nie trzeba było wybierać, lecz jak wiadomo w obecnej edycji Extraliga Trójmiasto nie ma słabych drużyn. Szanse na zwycięstwo dodatkowo podwyższał „Menadżer” drużyny z Rady. No i się stało… Do przerwy trzema bramkami popisali się zawodnicy z drużyny Fantastów. Spektakl w 13 minucie rozpoczął Kamil Staniszewski. Dwie minuty później bramkę po pięknym uderzeniu dorzucił król strzelców zeszło rocznej edycji Extraliga.pl Dawid Kukliński. Gra była bardzo wyrównana, obie drużyny starały się utrzymać dłużej przy piłce, lecz ferwor w środku pola powodował bardzo dużo kontaktu zawodników oraz wiele przewinień. Pod koniec pierwszej połowy trzecią bramkę strzelił Michał Kajak. Druga połowa, rozpoczęła się dość spokojnie, bo dopiero w 36 minucie swój festiwal strzelecki rozpoczął Jakub Izdebski. W kolejne 3 minuty Jakub zdobył aż 3 bramki. Cóż za gra! Piłkarze drużyny Rady mieli nie wiele do powiedzenia. W 41 minucie Michał Kajak popisał się bramką na 7:0. Minutę później Dawid dorzucił swoją drugą bramkę. W tym momencie przeciwnicy rzucili się do ataku. Rozluźnienie szyków obronnych drużyny Fantastów spowodowało, że swoje dwie bramki zdobył Tomasz Sikora, kolejno w 43 oraz 47 minucie. 

Lecimy dalej, na równoległym boisku pojedynek stoczyły drużyny EBE EBE oraz Stoczniowiec Gdańsk. Drużyna EBE EBE znana jest z udziałów w konkurencyjnej lidze Play Arena. Natomiast jeżeli chodzi o drużynę Stoczniowca Gdańsk to jedynie po nazwie drużyny możemy wywnioskować, że nikt tu nogi nie odstąpi. Ruszyli… w 18 minucie bramkę po udanej “klepie” dla drużyny EBE EBE zdobył Piotr Skierka. Chwilę później niefortunny kiks bramkarza EBE EBE spowodował bramkę samobójczą dla Stoczniowca. 3 minuty później Evheniy Vashchenko ukuł kolejną bramkę dla drużyny Stoczniowca, dzięki której uzyskali przewagę, której jak się okazało nie oddali do końca meczu. Gra zaczęła się zaostrzać, sędzia nie próżnował w podejmowaniu szybkich decyzji. Do przerwy 1:2 dla Stoczniowca Gdańsk!! Po przerwie gra układała się wyśmienicie dla obydwu drużyn. Wiele walki oraz brak kompromisu doprowadziło, że w 27 minucie Denis Zabelin wyprowadził drużynę Stoczniowca do zwycięstwa. Piłkarze ze wschodu chcieli strzelać dalej i dalej, szybkie podania, złe ustawienie się przeciwnika doprowadziło, że tuż po rozpoczęciu od środka piłkę przejął Vasyl i zdobył swoją drugą a dla Stoczniowca trzecią bramkę. I mamy 1:3. Drużyna EBE EBE musiała się obudzić, to nie jest podwórkowe granie! Piotr Skierka oraz reszta kolegów wzięli się do roboty i minutę później po pięknym strzale brakowało jeszcze jednej bramki do w upragnionego remisu. Dużo walki i lekko biorące nerwy piłkarzy EBE EBE spowodowały dużo niedokładności oraz błędów w przyjęciu piłki. W tym momencie Stoczniowiec konsekwentnie dobijał gwoździe do trumny. Tam było za dużo miejsca w środku pola, za duża przerwa między pomocnikami, a obrońcami… Nazar w 30 minucie po indywidualnej akcji strzela na 2:4. Cóż za gol. Denis minutę później po dużej ilości podań w środku pola dobija na 2:5. Obudzenie EBE EBE po dwóch golach nastąpiło w 33 minucie. Bramkę zdobył Michał Kaczmarek. Dało to trochę nadziei dla drużyny, lecz nie na długo, bo w 35 minucie “młotek” Sergey’a spowodował, że Stoczniowiec zwyciężał już 3:7. Ostatnie 6 minut należało do EBE EBE, Damian Klawa oraz Adrian Machol popisali się dwoma bramkami kolejno w 44 oraz 48 minucie. Niestety to nie wystarczyło na drużynę Stoczniowca a mecz skończył się ich wygraną z końcowym wynikiem 5:7 . Na koniec dodajmy, że obie ekipy mają bardzo młodych piłkarzy. Średnia wieku w drużynie EBE EBE to jakieś 21 lat. Natomiast w drużynie Stoczniowca średnia ta jest trochę wyższa i może to przeważyło szalę zwycięstwa na ich stronę.  

 

Ostatnim meczem we wtorkowy wieczór było starcie dwóch nowych drużyn. Mowa o drużynach BBS’u oraz Trochę Jo. W obu drużynach można było zauważyć liczną ławkę rezerwowych. Zwiastowało to dużo ruchu oraz trafnych zmian. Gwizdek sędziego zabrzmiał… Pierwsze minuty bardziej spokojne, dużo podań górnych. W 9 minucie walka w powietrzu zakończyła się przewinieniem drużyny BSS’u. Do piłki na 17 metr podchodzi Radosław Wojciechowski. Huknął jak z armaty. Mamy 0:1. Bramkarz zamurowany. Kolejne podanie w 17 minucie do piłkarza drużyny Trochę Jo i mamy 0:2. BSS w lekkiej rozterce. W pierwszej połowie w ostatniej akcji meczu gola po soczystym uderzeniu dorzucił Sławomir Bąk. Na drugą połowę z wielkimi nadziejami wyszli zawodnicy BSS”u. Widoczne były czubki nosów skierowane do góry… Zamieszanie w środku pola i przejęcie Bartosza Gorczyńskiego i 8 minut po rozpoczęciu drugiej połowy mamy 0:4. Dużo zamieszania i mało stabilności można było zauważyć w grze drużyny z BBS’u. Zemściło się to w kolejnej akcji bo stan meczu na 0:5 podwyższył Sławomir Bąk, jednocześnie zdobywając swoją drugą bramkę. Zawodnicy Trochę Jo przeważali przez cały mecz, nie dając przeciwnikowi ani chwili wytchnienia. Ostatnie 10 minut meczów było wyraźnie pod dyktando Trochę Jo. Ostatnią bramką popisał się Bartłomiej Supiński. Zdobywając swoją pierwszą bramkę w Extralidze. I koniec 0:6. W następnej kolejce, na pewno z podniesionymi głowami wyjdzie na boisko wygrana drużyna, ale trzymajmy również kciuki za BSS, jeszcze im pokażą!!

 

Ostatnie wiadomości

Partnerzy

Patronat medialny

Wybierz województwo i miasto