Wybierz ligę

Aktualności

10 PAź 2019

Pierwsze punkty Krezus Media Team !!

We wtorek, 8 października rozpoczęła się 5 już kolejka Extraligii. A dzisiaj zaczynamy jej podsumowanie. Jak mówi porzekadło, to co zobaczyłem, to moje, a każdy z nas tego dnia doświadczył czegoś pięknego. W trójmieście tego roku mamy okację przeżyć fenomenalną grę piłkarzy. Pogoda była sprzyjająca, nie za zimno, ani nie za ciepło, czego chcieć więcej.

Przyszła godzina 20:30 i jako pierwsi w tym tygodniu zagrali KS Osowa z Stoczniowcem Gdańsk na boisku A. Jak zawsze w naszych rozgrywkach są niespodziewane sytuacje, nie inaczej było w meczu na pierwszym polu do gry. Pierwszą bramkę strzeliła drużyna, która jest niżej w tabeli od swojego przeciwnika. Deniz Zabelin rozpoczyna widowisko w 11 minucie. Odpowiada na to od razu Grzegorz Pozorski trafiając dwie. Piłka nożna pełną parą można by powiedzieć. Chwilę później doświadczamy po jednej bramce ze strony obu drużyn. Jedna za drugą, jakby czas się na chwilę zatrzymał, wskazówki na zegarkach przestały się przesuwać, a jedyne co jest istotne to tylko to spotkanie. Długo nie czekaliśmy na kolejne. 19 minuta należała do Bartosza Wierzbowskiego, tuż za nim, Mikołaj Nogaj. Sekundę przed końcem połowy Evheniy Vaschenko doprowadza do wyniku 5 do 3. Pierwsza część rywalizacji była wyrównana, kto by się spodziewał, że w drugiej aż tak równo nie będzie. Słyszymy gwizdek a KS Osowa nie owija w bawełnę i od razu punktuje dzięki Grzegorzowi Pozorskiemu. Następny gol należał do Błażeja Chudego, dalej Grzegorz Pozorski jeszcze raz pokazuje się z jak najlepszej strony. Wynik 8 do 3 dla Stoczniowca to jest już praktycznie koniec, jednak zawodnicy się nie poddają, a w 40 minucie Andrey Moroz myli bramkarza i zdobywa 4 bramkę swojej druzynie. KS Osowa miała chyba niedosyt, chyba uważali że za mało wygrywają, decydują się więc na kolejne natarcia, kolejne udane. Błażej Chudy, a nastepnie Mikołaj Nogaj... i jeszcze raz on, co ten zawodnik robi to ja nie mam pytań, spisuje się genialnie tego wieczoru. No nic, koniec spotkania z rezultatem 11 do 4 dla KS Osowa, zawodnicy zza granicy schodzą z boiska z opuszczonymi głowami, jednak wiedzą, że w następnym meczu będą mogli się jeszcze wykazać.

Pierwsza część rozgrywek się skończyła, ale następna sie zaczęła. Godzina 21:30, a boisko A należy do zawodników Trzech Grubych Jeden Szybki oraz Krezus Media team. Krezus grało bez żadnych zmian, nie demotywowało to ich jednak żeby powalczyć. Mecz się zaczął dla nich bardzo słabo, bowiem Jakub Kruszewski celnie uderza 2 razy, w 6 i 11 minucie. Znowu Krezus gra w stresie, a oni wiedzą, że przydałoby się wygrać ten pierwszy mecz, albo chociaż zremisować, aby zdobyć punkt. Do końca połowy były tylko nieudane akcje i powstrzymywanie przeciwnika. Zawodnicy w przerwie mowytują siebie nawzajem i omawiają błędy. Drużyna przegrywająca wchodzi na murawę z pełną parą , Ahmet Koc oraz Szymon Lach doprowadzają do remisu. Szybko chce wyjść na prowadzenie Jakub Kruszewski , już po raz trzeci celnie trafiając do bramki po stracie obrońców. Dla Szymona Lacha nie ma opcji przegranej i minutę po doprowadza do remisu. Kolejny błąd obrońców i gol dla Cezarego Szacherskiego w 41 minucie. Szymon Lach, to zawodnik, który gra takim stylem, że dla niego mecz to jest najważniejsza rzecz w danej chwili. Krzyczy do swoich rówieśników, aby ich ostrzec przed niebezpieczeństwem, ale również wraca się pod swoją bramkę aby pomóc drużynie. Akcja podbramkowa, obrońcy wybijają a Szymon ma swoje pole do popisu, ostatnie 2 minuty spotkania a on strzela w najmniej spodziewanym momencie doprowadzając do remisu. Mecz się kończy równym wynikiem 4 do 4, a Krezus Media Team zdobywa swój pierwszy punkt w rozgrywkach.

W tym czasie, na boisku obok grały grupy z wyższych szczebli tabeli, Autsa oraz Trochę Jo. Mecz się zapowiadał genialnie, dobre drużyny, dobre warunki do gry. Nie zawiedliśmy się, widowisko było i to nie małe. Ivan Niaiko od razu  nie daje swoim przeciwnikom rozgrzać się i zaponać się z przeciwnikiem. Odpowiedział na to lider bramek, Tomasz Gródek, a tuż po nim jego kolega, Wiktor Łukaszewski. Zawodnicy Job Point chyba wylecieli z taktu, bo nic z tym nie mogli zrobić do końca połowy. Wynik 2 do 1, a my czekamy. Piłkarze mają chwilę dla siebie, aby się napić i uspokoić. Sędzia rozpoczyna drógą część spotkania. Od razu Maciej Dzieżyc pogrąża przeciwnika. Zawodnicy zza granicy już nie wytrzymali i musieli coś strzelić. 32 i 37 minuta należała do Andrii Maksumiuka. Jest remis, a jak wiadomo, dla drużyn o takich umiejętnościach to jest słaby wynik. Pierwszy wystąpił Tomasz Gródek, po raz drugi w tym spotkaniu. Zawodnicy Autsa długo się nie cieszyli bo Ivan Niaiko punktuje i doprowadza do wyrównania. Czas gry się zmniejsza, a presja zawodników się zwiększa, ostatnie pięć minut, cztery, trzy i dwa!...  Andrii Hlodan daje swoim kolegom uśmiech na twarzy, Job Point już przygotowuje sie do świętowania, gdy nagle Autsa wyprowadza kontrę, którą skutecznie kończy Tomasz Gródek, cóż to jest za zawodnik, ratuje rówieśników przed przegraną. Mecz się kończy wynikiem 5 do 5. 1 punkt leci na konto każdej z drużyn, jednak wiem, że czuli oni niedosyt, można było to wyczytac z ich twarzy.

Podsumowanie pierwszego dnia zmagań piątej kolejki mamy za sobą. Cóż to był za dzień, teraz możemy juz odetchnąć ze spokojem, bo gra jaką ci zawodnicy nam zaprezentowali zapierała dech w piersiach!

Ostatnie wiadomości

Partnerzy

Patronat medialny

Wybierz województwo i miasto