Wybierz ligę

Aktualności

03 PAź 2019

EBE EBE tylko remisuje, pierwsza wygrana BSS!

Czwartą kolejkę już mamy za sobą, a więc przejdźmy do jej podsumowania. Drugiego i trzeciego października zawodnicy do bramek swoich przeciwników wbili aż 57 bramek! Pogoda nie była z bardzo sprzyjająca, lecz nie zniechęcało to drużyn do gry.

Wtorkowy wieczór, godzina 20:30, przyszedł czas, aby rozpocząć piłkarski spektakl. Na linię frontu boiska A wyskoczyły grupy Trzech Grubych Jeden szybki i KS Osowa. Pierwsza połowa spotkania należała do tych spokojniejszych, wymienianie podań, nieudane sytuacje ze strony obu drużyn. Dopiero pod koniec połowy meczu padła pierwsza bramka. W 21 minucie wykazując się sprytem i precyzją, Michał Leniec daje swojej drużynie prowadzenie. Druga połowa zaczęła się z przytupem, w 28 minucie Błażej Chudy skutecznie skńczył akcję. Tuż za nim Mikołaj Nogaj. Przeciwnicy już praktycznie nie maja szans na remis, a co dopiero na wygraną. KS Osowa robi co chce. Jako pierwszy w przegrywającej drużynie obudził się Marcin Gralewicz. 31 minuta należała do niego. Poprawił jeszcze wynik jego kolega, Paweł Sosnowski 8 minut po nim. Gracze KS Osowy troche odpuścili dla przeciwnika, jednak nie na długo, akcję po straconej pbramce wykorzystał Mikołaj Nogaj. Mamy już 4 do 2. Trzech Grubych Jeden Szybki jeszcze się nie poddali. Cezary Szacherski, w 41 minucie, stara się zmotywować ruwieśników do walki. Nie na długo, Błażej Chudy strzelając swojego drugiego gola tego dnia wbija ostatniego gwoździa do trumny i kończy mecz z oponentem przy rezultacie 5 do 3. Gra była wyrównana, a w tym meczu to KS Osowa wykazała się lepszą celnością i zgraniem.

Godzina 21:30 gościła na raz 4 drużyny. Na boisku A BSS grał z Krezus Media Team. Przez pierwsze 15 minut zegarowych spotkania była cisza, aż nadeszła 17, w której Jakub Głodek wyprowadza celny strzał na bramkę przeciwnika. Chwilę po nim Damian Szyrowski i jego ostatni moment przed końcem pierwszej połowy. Jedna druga meczu, wynik 2 do 0 dla BSS. Krezus Media Team koniecznie musi porozmawiać na temat swojej gry, mają braki w obronie, ale również w samej taktyce. Będzie im ciężko podnieść się po ostatnich rozgrywkach, w których rezultaty ich nie zadawalały. Przerwa najwyraźniej na nich dobrze wpłynęła, gdyż Szymon Lach, napastnik, w 41 minucie celnie pakuje piłkę między słupeczki przeciwnika, motywując kompanów. Na odpowiedź BSS, nie musieli długo czekać, bo już sekundę potem, Grzegorz Warecki pokazuje jaka drużyna rządzi w tym meczu... Końcówka meczu, Krezus MT stara się ze wszystkich sił, jak tylko może. Tym razem skutecznie, Ahmet Koc celnie trafia. Drużyna nie cieszyła się za długo, Rafał Piask dobija przeciwnika i na 1 minutę przed końcem spotkania strzela jeszcze jedną bramkę i kończy spektakl na tym boisku. Mecz zakończył się rezultatem 4:2 dla BSS. Krezus Media Team nie daje sobie rady w tej lidze, ale kto wie, może jeszcze będą mieli swoje chwile...

W tym samym czasie na boisko B gościły grupy EBE EBE oraz Job Point. Obudwie drużyny miały swoją chwilę na rozgrzewkę i przygotowanie do meczu z ciężkim przeciwnikiem... Zawodnicy z sąsiedniego kraju szybko zdobyli prowadzenie bo w 3 minucie. Andrii Hlodan pokazuje się na boisku z jak najlepszej strony. Damian Klawa nie mógł na to patrzeć i nastepna akcja należała do niego. Job Point najwyraźniej mieli ogromne ambicje co do tego meczu bo 9 i 10 minuta to są dwie bramki na ich konto. Strzelili je kolejno Zazubuk Iurii oraz Ivan Niaiko. EBE EBE szybko się podnieśli po stracie i sekundę później Mateusz Filipowicz celnie trafia. Następną akcję wykorzystuje Damian Klawa. Cóż za spotkanie, takich emocji juz dawno nie było, chyba ostatnio na ostatniej kolejce. Napięcie rośnie, a mamy remis. 23 minuta, Piotr Skierka zbiera się do strzału i z całej swojej siły piłka przedziera sie przez bramkarza i gol!... Jak ktoś oglądał dwa mecze na raz, które działy się obok siebie, to wystarczyło się odwrócić na dosłownie sekundę i od razu było słychać głośne wrzaski na boisku. Wpadła kolejna. Tym razem Michał Kaczmarek. Jest już wynik 5 do 3 dla EBE EBE. Pierwsza połowa się kończy, a Job Point w tym czasie robia naradę i omawiają swoje błędy jakie popenili. Zawodnicy wchodzą na boisko, sędzia włącza stoper i zaczyna druga połowę. Długo nie trzeba było czekać na bramke ze strony zagranicznych grajków. Andrii Maksymium celnie trafia do siatki. Jego drużyna jest coraz bliżej przeciwnika. Walka trwa, zostało ostatnie dziesięć minut, obrońcy wywierają presję na napastnikach, a napastnicy nacierają na obrońców, cóż za gra, każda drużyna stara się przejść przeciwnika swoimi podaniami oraz dryblingiem. Nadeszła 43 minuta, Zazubuk Iurii remisuje z przeciwnikiem i trafia do bramki po raz ostatni i kończy pierwszy dzień czwartej kolejki z wynikiem 5 do 5. Zawodnicy EBE EBE ewidentnie nie byli zadowoleni z takiego rezultatu, ale pamiętajmy nie zawsze się wygrywa..

Ten wtorek gościł naprawde utalentowane zespoły, rozgrywka była bardzo zawzięta, a za razem piekna, czego chcieć więcej!

Ostatnie wiadomości

Partnerzy

Patronat medialny

Wybierz województwo i miasto